W sieci jest dla nas ochrona i jakość ruchu na pierwszym miejscu
W sieci Dognet mamy ustawione bardzo sprawne procedury i korzystamy z opartych na algorytmach robotów do kontroli jakości ruchu. Cały marketing afiliacyjny opiera się na zaufaniu. Dlatego w sieci kładziemy nacisk na to, żeby zrobić maksimum dla tego, żeby reklamodawca mógł polegać na nas także w zakresie ochrony i jakości ruchu.
Robimy e-commerce marketing afiliacyjny i ten z kolei robi pewna gama wydawców. Nie pracujemy z takimi, dla których priorytetem jest generowanie ruchu poprzez pop-up, gamblig, czy porno. Ich typem ruchu nie jesteśmy zainteresowani. Jesteśmy zainteresowani uczciwymi wydawcami, tworzącymi dla użytkowników treść lub usługi posiadające rzeczywistą wartość.
Elementy ochrony sieci Dognet
Sieć od początku projektowano w taki sposób, żeby była chroniona przed niepożądanymi wydawcami. Zanim wydawca może przyłączyć się do kampanii, musi przejść przez kilka punktów kontroli. Wszystko zależy tylko od tego, w jaki sposób reklamodawca zamierza rozwiązać przyłączenie wydawcy do kampanii.
Punkty kontroli:
- Rejestracja w sieci – toczy się proces zatwierdzania, w którym badamy jakość wydawcy w momencie przyłączenia. W przypadku wydawcy zagranicznego, posiadającego niedokończoną stronę internetową lub wątpliwe dane rejestracyjne, zawsze prosimy o dodatkowe informacje. Na podstawie otrzymanych informacji albo go odrzucamy albo dalej się z nim komunikujemy. Jeżeli nie jesteśmy z niego zadowoleni, jego działań nie można skontrolować, od razu go odrzucamy.
- Przyłączenie do kampanii kontrolowanej przez sieć – jeżeli kampania jest zamknięta, wydawca musi opisać, w jaki sposób chce kampanie promować. W przypadku niewystarczającego opisu komunikacja trwa, dopóki nie jesteśmy w stanie w 100% zdecydować, czy dla sieci i kampanii jest właściwym wydawcą.
- Przyłączenie do kampanii kontrolowanej przez reklamodawcę – zatwierdzanie i decydowania o tym, kogo aprobuje albo odrzuci może się odbywać również po stronie reklamodawcy.
- Nieprzerwana bieżąca kontrola – sieć kontrolujemy ręcznie oraz przy wsparciu opartego na algorytmie robota 365 dni w roku, kilka tysięcy razy dziennie. Jednocześnie pozostaje bez znaczenia, czy wydawców zatwierdza reklamodawca, sieć lub kampania jest otwarta.
Proaktywna i bezkompromisowa kontrola
W środowisku wydawców wiadomo, że jesteśmy bezkompromisowi w kontroli i zarządzaniu ruchem, który polecamy reklamodawcom. Jeżeli coś jest nie tak, przeważnie komunikujemy się z wydawcą jeszcze zanim cokolwiek zauważy reklamodawca. Jest to sprawiedliwe, ponieważ również w tej dziedzinie reklamodawca powinien w dużej mierze polegać na sieci. Jest to oznaką asekuranckiego podejścia, gdy któraś z sieci powie: „To sprawa reklamodawcy, kogo przyłączy do kampanii. My jesteśmy tylko technicznym narzędziem.“.
Być jedynie świadczeniodawcą rozwiązania technicznego, to nie nasza droga. Kampanię afiliacyjną prowadzimy jako usługę i wartość dodana. Dlatego musimy stać murem za tym, co reklamodawcom oferujemy.
Oparty na algorytmach robot Qtracker zastępuje dziesiątki ludzi
W 2019 roku uruchomiliśmy nowość, oparty na algorytmach system Qtracker, wykrywający anomalie w sieci, których w wielkich kampaniach ręcznie nie można wychwycić. Na bieżąco kontroluje, czy „coś się nie dzieje“, co należałoby zbadać. Obsługuje dziesiątki scenariuszy, wykrywających nietypowe zachowania i działania sieci.
Co na przykład?
- Jeżeli u kogoś zacznie się pojawiać za dużo kliknięć – może to być oznaka złej jakości ruchu na przykład z przekierowań, lub ruch typu pop-up. Ten stanowi w sieci absolutne tabu i stosując taki ruch, wydawcą jest natychmiast usunięty z sieci bez prawa do jakiejkolwiek prowizji. Potrafimy to zidentyfikować i rozwiązać w ciągu godzin, a nie tygodni „zanim ktoś to zauważy“.
- Jeżeli u kogoś pojawi się za dużo lub za mało konwersji – jeżeli ktoś wdroży kampanię i będzie miał nietypowo wiele konwersji, skontrolujemy wdrożenie kampanii. Czy wszystko jest OK, czy wszystko jest odpowiednie i korzystne dla reklamodawcy. Tak samo w przypadku zmniejszenia ilości konwersji, dowiadujemy się, dlaczego tak się dzieje. Dążymy do poprawy sytuacji na korzyść reklamodawcy.
- Jeżeli u kogoś brakuje jednoznacznego źródła ruchu– w przypadku, że w konwersji zauważalny zostaniem brakujący „refferer“, URL skąd osoba przyszła, wykonując kliknięcie. Śledzimy za tym, skąd pochodzi ruch, i jeżeli nie ma takiej informacji, Qtracker to zgłosi i zajmują się tym affiliate managerzy. Brakujący refferer jest częstą oznaką tego, że wydawca stara się czegoś ukryć. Na takie coś w sieci nie ma miejsca, ponieważ gramy uczciwie – z wydawcami, tak samo jak z reklamodawcami.
- Jeżeli ktoś wyśle e-mailing – w większości kampanii obowiązuje warunek, że e-mailing musi być zatwierdzony. Gdy wykryjemy wysyłanie mailingu, potrafimy skontrolować, czy to jest w porządku lub nie. W przypadku naruszenia zasad natychmiast zwracamy się do wydawcy.